"O braci uczniowska" "Oazy spokoju i wiedzy" - nam mówią. "Tu swą osobę utworzysz" - tak mówią. Nauczyciel z zasady twym przyjacielem będzie, Do niego idź, gdy w potrzebie będziesz. Nie próbuj samemu swej kary wymierzać, O radę idź poproś, gdy nie chcesz dowierzać. A to bajka jest, sen, lecz nie na jawie. Tutaj nie znajdziesz poparcia w ni sprawie. Gdybyś być chciał innym niż grupa by chciała, Zostaniesz popchnięty daleko - ot, chała. Tu w nienawiści swój umysł zanurzysz. Tutaj zapomnisz komu sam służysz. Tutaj nie zaznasz niczyjej pomocy. Radź sobie sam i walcz z falą nocy. Uczniowie! Braci umysłów zranionych, Nie dajcie się wodzić jak okręt zniszczony. W tym despotyzmie walczcie, nie tońcie. Wyjrzyjcie na brzeg, bo tam jest... o słońce! I jeśli jesteście tak w sercu samotni, Ustańcie na chwilę, choć maleńką chwilę. Nie wierzcie w te bajki, co Wam powiadają. Nie bądźcie zależni. Nie oni rząd mają. To wszystko, to przecież przez nas istnieje. To My sprawiamy, że to wszystko się dzieje. I gdyby nie My - Hej! Braci uczniowska! Te "oazy spokoju" nie mogłyby powstać. Więc niech nam nie mówią, że to nie nasze, Bo My to tworzymy. To nasze jest, Nasze! Obróćmy w perzynę ten cały zabobon. Do niebios wnet wzlećmy. Nie idźmy za modą. Dajcie odpocząć umysłom młodości. Niechaj zapłoną pochodnie wieczności. I będą pamiętać, że my tu byliśmy, I mamy swą wolę i myśli - byliśmy.